Prosty i efektowny makijaż który z powodzeniem wykona każda z Was :)
Oczywiście zamysł był taki aby opublikować post z tym makijażem na kilka dni przed Walentynkami, jednak myślę, że okazji do świętowania i zrobienia makijażu znajdziecie znacznie więcej. Cały czas pracuję także nad filmem, a właściwie nad sobą. Nie spodziewałam się, że mówienie do kamery może być takie trudne, szczególne kiedy robi się to z myślą o publikacji gdzieś w internecie. No cóż, trzeba się w końcu przełamać ;) Tymczasem zapraszam do zapoznania się z krótką instrukcją wykonania takiego make-upu.
1. Zaczynam od powiek, zostawiając na razie resztę twarzy w spokoju - będę używać pigmentów (sypkich cieni) z Inglota które lubią się osypywać. Standardowo na powiekę nakładam bazę z Zoevy, następnie jasnobeżowy matowy cień, a kształt oka podkreślam brązowym ciepłym cieniem (z palety Make Up Revolution Flawless Matte). Robię to za pomocą okrągłego, puchatego pędzla np. Hakuro H67.
2. W zewnętrznej części powieki oraz na jej środku nakładam perłowy ciemnoróżowy cień (Sleek, paletka Storm).
3. Od wewętrznej strony powieki (ale nie w samym kąciku) nakładam jasnoróżowy perłowy cień z tej samej paletki.
4. Płaskim pędzlem (np. Zoeva 232) nakładam sypki cień Inglot AMC nr 86. Niewielka ilość wystarczy, nie chcę uzyskać efektu tafli. Z tego samego powodu cień nakładam na sucho. Pomimo takiej metody aplikacji cień nie osypuje się w trakcie noszenia, jednak trzeba nałożyć odpowiednią ilość (czyt. nie za dużo).
5. Od wewnątrz nakładam również pigment Inglota AMC, jednak tym razem numer 119. Metoda aplikacji jak powyżej. Wąskim pędzelkiem (Maestro 360) nakładam brązowy matowy cień na dolną powiekę (ten sam odcień który posłużył mi na samym początku jako baza do podkreślenia załamania powieki). Cień wyciągam lekko poza oko kierując się w górę. Cień nałożony na górną powiekę jeszcze bardziej rozcieram, a wzdłuż jego granicy nakładam niewielką ilość jasnoróżowego, matowego cienia. Robię tu przy uzyciu puchatego, lekko ściętego pędzelka Hakuro H66). Całość blenduję (delikatnie zahaczając o wcześniej nałożony pigment). W kąciku oka nakładam niewielką ilość jasnobeżowego (prawie białego), matowego cienia.
6. Czarną, miękką kredką rysuję kreskę na górnej powiece. Jeżeli chcecie żeby oko było bardziej wyraziste możecie użyć eyelinera. Kredką obrysowuję dolną linię rzęs oraz linię wodną. Lekko rozcieram pędzelkiem. Rzęsy mocno podkreślam zalotką, tuszuję. Następnie przyklejam sztuczne rzęsy Ardell (model Demi Wispies).
7. Do zdjęć lekko poprawiłam kreskę eyelinerem, na wyjście zostawiłabym samą kredkę. Oczyszczam buzię płatkiem kosmetycznym nasączonym tonikiem, nakładam krem, bazę i podkład. Lekko przypudrowuję transparentnym, matowym pudrem oraz konturuję na sucho bronzerem i rozświetlaczem. Wypełniam brwi, maluję usta. I już!
ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję!:)
Usuńprzepiękny makijaż :))
OdpowiedzUsuńdziękuję!:)
Usuńinteresująca propozycja ❤️
OdpowiedzUsuńdziękuję!:)
Usuń