data:post.title

Tajlandia. Relacja z Chiang Mai (cz.2).

czwartek, 4 lutego 2016 Brak komentarzy

Wat Phra That Doi Suthep


Będąc w Chiang Mai warto wybrać się do najsłynniejszego kompleksu świątynnego w północnej Tajlandii czyli Wat Phra That Doi Suthep. Świątynia położona jest ok. 15 km od centrum Chiang Mai, na wzgórzu Doi Suthep. Z Chiang Mai można dostać się tam taksówką, songthaewem lub tuk tukiem, jednak aby dotrzeć na samą górę należy jeszcze pokonać kilkaset schodów. Dla wygodnickich jest też winda, ale czy warto tracić takie widoki?
Zdobienie schodów naprawdę robi wrażenie, jednak liczba turystów może nieco przytłaczać. 

Po uiszczeniu opłaty wchodzimy do środka. Należy pamiętać o zdjęciu butów i w tym momencie bardzo przydadzą się bawełniane skarpetki (jeżeli jesteście w sandałkach). Nie tylko ze względów higienicznych ale także dla wygody - posadzki potrafią być bardzo rozgrzane od słońca. 
W kompleksie dominuje oczywiście złoto. Bardzo dużo złota. 
W jednej z kaplic przyglądaliśmy się modlitwie tajskiej rodziny. Kiedy po paru minutach chcieliśmy wyjść, mnich zatrzymał nas, poprosił o pochylenie głowy i zaczął wypowiadać jakieś słowa w tajskim języku. Chyba zauważył nasze miny bo zaczął się śmiać i skropił nas wodą święconą (?), ze śmiechem wypowiadając słowa "lucky, lucky, lucky" ;)
    Z punktu widokowego rozpościera się widok na miasto:

Rejs po rzece Ping


Ostatniego dnia pobytu w Chiang Mai wybraliśmy się do rewelacyjnej kawiarni Vieng Joom On Teahouse. Za desery oraz herbatę dla dwóch osób zapłaciliśmy ok. 60 zł. Kawiarnia znajduje się nad rzeką, niedaleko przystani łodzi wycieczkowych Mae Ping River Cruise.
Chcąc odpocząć a jednocześnie nie tracić czasu na "nicnierobienie" skorzystaliśmy z oferty rejsu łodzią po rzece Ping. Pomimo tego, że Tajowie co chwilę powtarzali, że obecnie (środek grudnia) jest "high season" to chętnych były dwie osoby - ja i mój towarzysz podróży ;) Cała łódź dla nas!
Cały rejs trwał ok. godziny wraz z postojem na poczęstunek (świeże owoce) wliczony w cenę biletu. Cisza, spokój, zieleń - te trzy słowa najlepiej oddają klimat tego miejsca. 
 Przesympatyczny kierowca naszej łodzi ;) Szkoda, że tak słabo mówił po angielsku. 
 A oto nasz środek transportu. Nie należy spodziewać się luksusów ;)

Zdecydowanie warto odwiedzić Chiang Mai. Z perspektywy czasu uważam, że Chiang Mai to świetny wybór na sam początek podróży po Tajlandii. Dla osoby która nigdy wcześniej nie była w Azji, Bangkok może okazać się skokiem na głęboką wodę. Mniejsze i nieco spokojniejsze Chiang Mai ułatwia aklimatyzację i zrozumienie różnic między Europą a Azją.
Do następnego!



Prześlij komentarz